W ciągu 24 godzin po wystąpienia pierwszych awarii spowodowanych przez huraganowy wiatr, energetycy TAURONA przywrócili zasilanie do 185 tys. klientów. W terenie od rana pracuje ponad 1700 energetyków, którzy z użyciem sprzętu ciężkiego usuwają awarie. Nadal w wielu miejscach wieje silny wiatr i pada mokry śnieg.
Powalone drzewa, zerwane przewody, uszkodzone konstrukcje stalowe i izolatory, dziesiątki pochylonych i połamanych słupów energetycznych – to efekty orkanu Grzegorz, który w ciągu ostatniej doby przeszedł przez południe Polski. Nadal w wielu miejscach utrzymują się niekorzystne warunki atmosferyczne, które powodują nowe awarie. Silny wiatr nadal jest dokuczliwy szczególnie w Małopolsce, natomiast na Podhalu spadł mokry śnieg, który dodatkowo utrudnia pracę energetykom.
W terenie nieustannie pracuje ok 1700 energetyków TAURONA. Zwiększona ilość pracowników, w stosunku do niedzieli, związana jest z niepoprawiającymi się warunkami atmosferycznymi w wielu regionach i występującymi nowymi awariami. Ludzie są wspomagani przez specjalistyczny sprzęt: 60 dźwigów i koparek oraz ponad 200 podnośników.
W kulminacyjnym momencie orkanu na terenie dystrybucyjnym TAURONA wyłączonych było 29 linii wysokiego napięcia i 3,5 tys. stacji transformatorowych zasilających prawie 200 tys. klientów. Prace naprawcze prowadzone były w bardzo trudnych warunkach pogodowych – podczas padającego obfitego deszczu i silnego wiatru. Pomimo tego energetycy w ciągu 24 godzin po wystąpieniu pierwszych awarii przywrócili zasilanie do 185 tys. odbiorców.
Na godzinę 12.00 na terenie TAURONA bez zasilania pozostaje ok 13 tysięcy klientów poszkodowanych przez orkan. W województwie dolnośląskim bez zasilania pozostaje jeszcze 3,5 tys. odbiorców. W województwie śląskim bez zasilania jest 6 tys. odbiorców, małopolskim 3,5 tys. i opolskim 600.
Energetycy przewidują, że odbudowa niektórych linii energetycznych uszkodzonych przez orkan może potrwać do późnych godzin wieczornych w poniedziałek.