Zawód górnika często postrzegany jest jako profesja pokoleniowa. Nierzadko górnikiem w jednej rodzinie był dziadek, a po nim ojciec i syn. Dzień Ojca to dobra okazja do opowiedzenia o silnych rodzinnych relacjach ojców górników z ich dziećmi. Oto kilku dumnych ojców z zakładów górniczych w Jaworznie, Libiążu i w Brzeszczach.
Mateusz Matyszkiewicz jest absolwentem technikum górniczego w Brzeszczach i od 12 lat pracuje w ZG Brzeszcze w zastępie ratowniczym. Jego mama, obecnie już emerytka, zatrudniona była wkopalnianej lampowni. Mieszkają razem w domu jednorodzinnym. Żona Mateusza - Magdalena, prowadzi swoją działalność gospodarczą, ale przede wszystkim zajmuje się wychowaniem trójki dzieci Matyldy, Maćka i Mirelli. Pomaga jej w tym dużo i chętnie Mateusz, który stawia na aktywny rozwój dzieci.
- W wolnych chwilach zabieram dzieci na rowery, rolki lub basen. Chętnie też spacerujemy. Dzieci lubią też wycieczki samochodem w najbliższą okolicę lub do Krakowa. Co roku jeździmy latem na wczasy nad polskie morze. Od kilku lat naszym ulubionym miejscem jest Krynica Morska - mówi Mateusz. Jako ojciec jest bardzo związany ze swoimi dziećmi. Szczególną więź czuje ze swoim synem Maćkiem.
Gdy w 2016 roku wiózł żonę do szpitala, niespodziewanie rozpoczął się poród pierworodnego. Mateusz, jak przystało na ratownika, nie stracił zimnej krwi, zatrzymał samochód i zadzwonił po pogotowie ratunkowe. Gdy po kilkunastu minutach karetka dotarła na miejsce, Mateusz trzymał już w rękach swego syna. Państwo Matyszkiewiczowie spodziewają się kolejnego potomka w styczniu.
- Każdą wolną chwilę staram się spędzać z moimi synami. Alan i Filip lubią ruch i dlatego w wolnym czasie jedziemy na rowerach po najbliższej okolicy, gdzie można podziwiać liczne stawy i groble. Gdy nie było pandemii, chodziliśmy na basen. Zimą z kolei jeździmy na nartach – mówi z kolei Marcin Szczurek, zatrudniony jako górnik pod ziemią z ZG Janina. W kopalni pracuje od 2013 roku kontynuując górnicze tradycje rodzinne. Dziadek i rodzice Marcina pracowali w kopalni „Trzebionka” w Trzebini. Żona Katarzyna aktualnie zajmuje się gospodarstwem domowym i wychowaniem dzieci. Państwo Szczurkowie mieszkają w Chrzanowie.
Kontynuatorem górniczych tradycji rodzinnych jest także Michał Tukaj, kierownik robót górniczych w ZG Sobieski. Rodzice Michała pracowali w nieistniejącej już kopalni Kazimierz Juliusz w Sosnowcu. Michał podjął pracę w ZG Sobieski w 2010 roku po studiach na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. - Dzieci mamy jeszcze małe i wymagają one stałej troski i opieki. Jak tylko czas pozwala, to chętnie pomagam żonie w domowych obowiązkach i w opiece nad dziećmi. Chętnie chodzimy z dziećmi na spacery, aby przebywały na świeżym powietrzu – mówi Michał, który przebywa obecnie z dziećmi na urlopie w Pobierowie. Państwo Tukajowie wychowują trzy córki Helenę, Marię i Alicję.
Wszystkim Ojcom pracującym w TAURON Wydobycie życzymy w dniu ich święta radości i satysfakcji z wychowywania swych pociech!