400 zespołów, czyli 1000 energetyków z TAURON Dystrybucji pracuje dziś na terenach dotkniętych przez powódź. Awarie są wynikiem zalania i podtopień infrastruktury firmy, wyłączeń prewencyjnych ze względów bezpieczeństwa oraz trudnych warunków pogodowych.
W miejscach, w których wciąż jeszcze znajduje się woda, obiekty energetyczne są wyłączone ze względów na potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom tych terenów.
W miejscowościach, w których nastąpił spadek poziomu wody służby TAURON Dystrybucja pracują w terenie, oceniając skalę zniszczeń.
Brygady Pogotowia energetycznego korzystają z agregatów, pomp, osuszaczy, by usunąć z obiektów energetycznych zanieczyszczenia pozostawione przez powódź.
Do lokalizacji uszkodzeń wykorzystywane są drony, a do transportu pracowników i sprzętu quady (poza wozami Pogotowia i specjalistycznymi pojazdami). Priorytetem jest dotarcie do uszkodzeń, co nie jest łatwe z uwagi na podmokły lub odcięty teren.
- Skala zniszczeń na terenach, przez które przeszła fala powodziowa jest duża. Prace przy przywracaniu zasilania są w wielu miejscach w trakcie i będą trwały przez kolejne dni – mówi Renata Szczepaniak, rzeczniczka prasowa TAURON Dystrybucji.
Dla przywrócenia zasilania, poza sprawnością infrastruktury TAURON Dystrybucji, równie ważna jest gotowość instalacji domowych u klientów. Po wypompowaniu lub zejściu wody zawsze konieczne jest oczyszczenie i osuszenie wszystkich elementów instalacji elektrycznej wewnętrznej klienta – demontaż gniazdek i usunięcie zalegających przedmiotów i mułu oraz sprawdzenie izolacji instalacji w lokalu. Wszystkie te czynności należy wykonać przed podaniem napięcia przez spółkę, przy wyłączonym wyłączniku głównym na budynku.